Całoroczne zwolnienie lekarskie z zajęć wychowania fizycznego zawsze było kontrowersyjnym tematem. Pamiętam jednak, że jeszcze w latach mojego dzieciństwa nikt nie myślał o opuszczaniu lekcji WF-u, a na boisku sportowym spędzało się praktycznie cały rok.

Tym nie mniej postępujący spadek autorytetu szkoły, feminizacja zawodu nauczyciela, niski poziom zajęć z WF-u oraz przesadna nadopiekuńczość rodziców spowodowały, że uczniowie robią wszystko, aby uniknąć tych zajęć.

Ponieważ rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej otworzyło furtkę w postaci konieczności posiadania opinii lekarskiej, rodzice i uczniowie masowo nagabują lekarzy na wystawianie takich zwolnień. Chcąc czy nie dyrektorzy szkól honorują zaświadczenia lekarskie z prostego powodu. Jakikolwiek problem zdrowotny, wypadek  czy inne zdarzenie ucznia zwolnionego z tych zajęć stawia ich na przegranej pozycji.

Niestety żyjemy w bardzo roszczeniowym społeczeństwie, a często mniejszym problemem niż dzieci czy studenci są ich rodzice, chcący się w jakikolwiek sposób dowartościować lub poprzez nadopiekuńczość rozwiązać swoje kompleksy czy niedowartościowanie z dzieciństwa. W pewnych sytuacjach nawet poważne osoby nie zauważają , że są po prostu śmieszne.

Reszta do obejrzenia na materiale wideo poniżej, więc zapraszam serdecznie do obejrzenia i komentarzy.