Witam wszystkich jestem tu nowa...a więc opiszę jak jest ze mną.
Od lipca tego roku złapały mnie nie ustające bóle kręgosłupa,(pojawiły mi się po raz pierwszy w 2008r. wtedy zrobiłam RTG i wyszło,że mam uwypuklenie kręgosłupa)które w żaden sposób nie ustawały,a więc zaczęło się...na początku lekarz rodzinny po czym dostałam 10 zastrzyków,po tych zastrzykach ból jeszcze gorszy,no to skierowanie na RTG.

Zrobiłam to prześwietlenie,w którym wyszło,że nadal mam uwypuklenie kręgosłupa,do tego wrodzony rozszczep kręg.i dyskopatia.A więc na tej podstawie mój lekarz rodzinny skierował mnie na rehabilitację(było to 10 zabiegów-lasery,prądy,ćwiczenia,masaże)i otrzymałam skierowanie do ORTOPEDY.Ortopeda stwierdził u mnie "ucisk korzeni nerwów rdzeniowych i splotów nerwowych" i dał skierowanie na MR i do porady NEUROCHIRURGICZNEJ. A zapomniałam dodać,że na podstawie tych badań otrzymywałam ciągłe 7dniowe lub 14dniowe zwolnienia lekarskie od lekarza pierwszego kontaktu.

Na te badania musiałam czekać 2/3 miesiące. Przez ten czas lek.pierwszego kontaktu dawał mi skierowania na rehabilitacje (wyglądało to tak 2 tyg. rehabilitacja,a przez 2 tyg.zastrzyki i tak na okrągło do czasu tych badań)do tego wszystkiego mój lek.zażyczył sobie od specjalisty Neurologa zaświadczenie typu,że nie mogę podjąć pracy fizycznej,oczywiście musiałam iść prywatnie po ten papier,bo tak się piekliło Pani doktor (tłumaczyła się tym,że musi mieć podkładkę,na podstawie której może wystawiać mi L4,bo to leczenie wg niej za długo trwało)

W badaniu MR wyszło,że "tarcza m-k L4/L5 uwypukla się do obu otworów m-k- zwęża ich światło i uciska nerwy rdzeniowe w otworach m-k bardziej lewy.Z tym badaniem poszłam do NEUROCHIRURGA,który początkowo przepisał mi jakieś leki przeciwbólowe,bo chciał sprawdzić czy bóle ustaną - nie ustały. Dzisiaj tzn. 03,12,2012 byłam w Szpitalu Specjalistycznym we W... i Neurochirurg zakwalifikował mnie do operacji,która ma się odbyć 23,12,2013r. chyba,że zwolni się inny termin to mają dać znać. Przed dzisiejszą wizytą byłam u swojego lekarza pierwszego kontaktu, który z pretensjami powiedział mi,że muszę wymusić od specjalisty Neurochirurga pismo takiej samej treści jak od Neurologa,że „nie mogę podjąć pracy fizycznej z takiego i takiego powodu.”

ponieważ ciągle wypisywał mi L4 i mówił,że mogą być z tego problemu w ZUS’ie.i że dobrze by było na podstawie tego oto pisma wystąpić o zasiłek rehabilitacyjny,bo nie długo minie mi okres 6 miesięcy jak choruje. Gdy poprosiłam spec.neurochirurga o pismo takiej treści,powiedział mi,że to są pisma dla administracji,pewnie uznał to jako przenośnia i wystawił pismo takiej treści

„Na podstawie badania,wywiadu i MR chora zakwalifikowana do leczenia operacyjnego dyskopatii lędźwiowej.Proszę o skierowania na Oddział Chirurgii Ogólnej. Proszę o leczenie do czasu przyjęcia.Termin przyjęcia 23,10,2013.” I powiedział mi wyraźnie,że na tej podstawie lekarz pierwszego kontaktu wypełnia kwestionariusz i wtedy mogę wystąpić o zasiłek rehabilitacyjny.

Jutro znowu idę do tego lekarza i wydaję mi się,że z nie zechce mi wystawić dalszego L4,ponieważ nie ma CZARNO NA BIAŁYM napisane tego co on chciał. Czy treść od specjalisty powinna mu wystarczyć??? Czy może mieć o to jakieś pretensję???

@Jak ktoś przeszedł podobną historię z lekarzem rodzinnym i specjalistami, to zachęcam do komentarza