W tym wideo powiem Ci parę zdań o wadach
i zaletach elektronicznych zwolnień lekarskich
w systemie ZUS ..z perspektywy lekarza,
który wystawia te E-zwolnienia już parę lat.

Zacznę od tego, że pomimo wielu niedociągnięć,
ten czy jakikolwiek inny system elektroniczny
jest lepszy od wypisywania ręcznego.

Pamiętam, że popełniałem wiele pomyłek,
zarówno ze swojej winy jak i często pacjenta,
który dostarczał niewłaściwe dane
i oczywiście wszystko trzeba było poprawiać.

Również jak pracodawca chciał dokuczyć pracownikowi,
to czepiał się tzw skróconej nazwy zakładu pracy,
której definicja nigdzie nie była określona.
W ten sposób pracownik musiał się jeszcze raz
przejść się do lekarza, aby zrobić poprawkę.

Wprawdzie potem wyrzucono tą rubrykę z druku ZUS ZLA,
ale co się napoprawiałem wcześniej, to mam jak w ruskim
banku.

W tej chwili, tak jak jest podane w ZUSie,
tak idzie na zwolnieniu.

Niewątpliwą zaletą systemu jest możliwość
wypisania zwolnień do kilku zakładów pracy
za jednym zamachem.

Przedtem były to 3 oddzielne druki
i uniknięcie pomyłki graniczyło z cudem.

Nie muszę dodawać, że klikanie jest mniej męczące
niż pisanie ręczne.
...
Jeżeli chodzi o wady systemu, to jest ich parę,
ale da się z nimi żyć.

System jest mało intuicyjny, trzeba kliknąć
kilkanaście razy, aby wygenerować zwolnienie.
Dla pacjentów samozatrudnionych ciągle konieczny
jest wydruk zwolnienia, chociaż teoretycznie jest
już ono w ZUSie.

Również poprawki źle wygenerowanego zwolnienia
nie zrobisz od razu, tylko po paru dniach.
Jest to dla mnie pośrednim wskaźnikiem,
że pracownik ZUS też może mieć opóźniony dostęp
do danych zwolnienia.

Musisz wtedy wystawić drugie poprawne zwolnienie,
a błędne anulować za jakiś czas.
..
Bardzo często system nie działa w ogóle
 i wtedy nie zrobisz nic.
Jest on podpięty pod ogólny panel ZUS
i np podczas wzmożonej ilości wniosków o 500+
serwery po prostu padły.

Czesto też padają bez jakiejkolwiek innej przyczyny,
którą można by to wyjaśnić.
Mam podejrzenie, że każdy wzmożony ruch na serwerach ZUS
jest zabójczy dla tego systemu.

Tłumaczyłoby to częste zawieszanie się
około godziny 15tej, czyli przed końcem pracy.
..
Inny problem jest z zatwierdzaniem zwolnień
kodem z EPUAP. Sytuacje, że kody nie przychodzą
lub przychodzą z jakimś godzinnym opóźnieniem
czy w sobie tylko znanej kolejności
są na porządku dziennym.

Tzw certyfikat ZUS wprowadzono później
tak więc nie wiem, czy się zawiesza czy nie,
bo go nie używam.

Jest to w kontraście do kodów, którymi potwierdzam
przelewy bankowe czy innych generowanych
np przez Google, z którymi nigdy nie miałem problemów.

Nie wiem, jak ZUS chce rozwiązać problem zwolnień
podczas wizyt domowych.
Przydała by się prosta aplikacja mobilna,
ale na razie nic takiego nie ma.

Sporym problemem jest wypisywanie zwolnień
dla pracodawców zagranicznych.
Jeżeli pacjentem jest polak, to idzie to jakoś
zrobić, dopisując dane pracodawcy ręcznie.

Jak cudzoziemiec, to pozostaje wypisywanie tradycyjne.


Przy przeglądaniu wystawionych zwolnień
np w celu sprawdzenia czegoś,
nie ma jakiejś sensownej kolejności pokazywania się,
np według daty wystawienia.

Mam wrażenie, że pokazują się one losowo
Groch z kapustą.
...

Reasumując to wszystko..
system jest jaki jest, ale przypuszczam, że
jak dołączą do niego wszyscy lekarze,
to podczas awarii systemu będzie więcej szumu
i ZUS będzie zmuszony wprowadzać do niego jakieś
poprawki.

Czy system papierowy zostanie likwidowany
1 grudnia 2018 roku?
Osobiście w to wątpię, bo na dwa tygodnie przed,
podobno posługuje się tym elektronicznym,
zaledwie 50% lekarzy.

Mam też wątpliwości, czy seniorzy mojej profesji
będą w stanie ogarnąć nawet nieskomplikowane systemy
komputerowe.

Na miejscu ministerstwa mimo wszystko wprowadziłbym
to 1 grudnia nawet kosztem chwilowego przedświątecznego
zamieszania niż po raz kolejny wyznaczał
 nieprzekraczalny termin, jak pewnie się stanie
i narażał się na pośmiewisko.

Na koniec - szybkie automatyczne wylogowywanie się
z systemu